Siła serca
Dzisiejszy lider to ktoś więcej niż menadżer, kierownik, właściciel. Definicja lidera na całe szczęście zaczęła się rozszerzać. To ktoś kto potrafi odkrywać potencjał w innych, robić na niego przestrzeń, stymulować jego rozwój i oferować w tym procesie pomoc, kiedy taka jest potrzebna. To ktoś, kto potrafi dbać o swój rozwój i jednocześnie wspiera wzrost innych. Planowanie, delegowanie, raportowanie nadal są ważne ale coraz częściej zastępują nas w tym aplikacje, systemy, programy. Coraz więcej konferencji, na których wibruje pytanie: które zawody zostaną a które przejdą do lamusa. Krąży pytanie, w czym nas na pewno nie zastąpią roboty? Tym czymś jest serce. Empatia jest jednym z tych elementów, które będą charakteryzować liderów przyszłości. To empatia wzniesie przywództwo na nowy poziom. Choć chciałoby się rzec, że to właściwie powrót do podstaw. Powrót do człowieka. Po zachwycie nad przemysłowością a potem cyfrowością świata, najwyższa pora na zachwyt nad sercem. Nadszedł czas na przywrócenie emocjom i empatii ich należytego (właściwego) miejsca.
Jak mówi Minouche Szafik z London School of Economics: „W przeszłości w pracy liczyły się mięśnie, teraz liczy się umysł, w przyszłości liczyć się będzie serce.” Z tego punktu widzenia żadna technologia nie jest w stanie podrobić człowieka.
W kontekście przywództwa chodzi o tworzenie atmosfery, w której podopieczni będą nie tylko mogli się rozwijać ale i też popełniać błędy, przechodzić świadomie przez trudności, nie będą bali się pytać i mówić „nie wiem”. Żeby jednak móc takie środowisko pracy stworzyć, trzeba umiejętnie zarządzać swoim ego. A do tego absolutnie niezbędna jest świadomość siebie, którą nabywa się latami. Nie ma drogi na skróty. Tak jak alfabetu tak i siebie samych uczymy się literka po literce. Nauka siebie jest piękną i trudną drogą jednocześnie. Ma swoje etapy uniesień i olśnień ale ma też etapy dołków i chęci zapomnienia wszystkiego, czego o sobie samym się nauczyliśmy. Na jedno i na drugie potrzebne jest paliwo, a tym paliwem jest życzliwość dla siebie (ang. sefl-compassion). Tego liderzy powinni mieć w sobie jak najwięcej. Im więcej mają do siebie samych cierpliwości, życzliwości, akceptacji i wyrozumiałości, tym więcej będą ich mieć dla innych.
Gdybym więc miała napisać przepis na lidera kolejnej dekady to składałby się z takich składników:
- tona empatii
- dwie tony życzliwości dla siebie
- pół tony wytrwałości
- tona świadomości
- trzy tony żartu, lekkości i dystansu
Przetrwają ci najsilniejsi… najsilniejsi sercem.
Joanna Chmura – psycholog, trener. Realizuje projekty szkoleniowo-coachingowe w Polsce, Europie oraz USA. Pracuje z klientami indywidualnymi i biznesowymi w tematyce wewnętrznego przywództwa i związanych z nim: wstydu, poczucia własnej wartości oraz odwagi. Uczennica dr Brené Brown – jako pierwsza w Polsce w swojej praktyce szkoleniowej wykorzystuje m.in. modele The Daring Way™ i Rising Strong™. Od 2017 jako jedyna osoba z Europy, w odpowiedzi na zaproszenie samej Brené Brown należy do zespołu 15 facylitatorów międzynarodowego programu rozwoju przywództwa Brave Leaders.
[Daring Way™, Rising Strong™, Dare to Lead™ Certified Facilitator, Brave Leaders Inc. Master Facilitator, PCC ICF]