Sztuka przetrwania w codziennym życiu
Przetrwanie w ekstremalnych środowiskach wymaga skupienia, determinacji i samo-przywództwa.
Jako słynny ekspert survivalu Bear Grylls robił już wszystko, od jedzenia larw w Alpach po spędzenie nocy w martwym jeleniu w szkockim regionie Highlands. Czy jednak znajdujesz się sam na bezludnej wyspie, czy po prostu próbujesz przeżyć kiepski dzień w pracy, Grylls proponuje „jasną, prostą mantrę”, która jego zdaniem może dodać ci nowych sił wśród przeciwności.
Zobacz wideo, w którym Bear prezentuje jak używać prostych zasad zaczerpniętych ze sztuki przetrwania, w codziennym życiu.
„Moją mantrą zawsze było ‘Nigdy się nie poddawaj”.
Grylls jest byłym członkiem brytyjskich sił specjalnych – odpowiednika amerykańskich Navy SEALs, który zdobył międzynarodową sławę jako ekspert i instruktor survivalu. Spędził ponad dziesięć lat jako gospodarz programów reality TV takich jak Szkoła przetrwania kanału Discovery.
Twierdzi, że pozytywne nastawienie jest kluczowe dla przetrwania każdej niekorzystnej sytuacji, niezależnie od jej dotkliwości.
„Myślę, że jedną z najlepszych rzeczy pomagających przetrwać, nie tylko w dżungli, ale także w codziennym życiu, jest po prostu wybór nastawienia, kiedy budzisz się rano”.
„Bardzo często budzisz się i jest ci zimno, czujesz się obolały, spragniony i głodny, jesteś zmęczony i nie masz ochoty zdobywać reszty tej góry lub dżungli” – stwierdza Grylls, dodając, że przejście przez trudną sytuację wymaga „totalnego zaangażowania”.
Grylls wie, o czym mówi – nie tylko przeżył wiele nocy wśród dzikiej przyrody, ale także przepłynął nago na drugi brzeg lodowatej syberyjskiej rzeki i wrócił do zdrowia po strasznym wypadku, w którym połamał sobie kręgosłup.
„Gdybym miał wybrać jedną umiejętność przetrwania, aby towarzyszyła mi zarówno w życiu, jak i wszystkich wyprawach i przygodach, byłaby to postawa zawziętej determinacji, wytrwałości, nie poddawania się” – mówi. „Cokolwiek cię spotyka, nie pozwalasz się zatrzymać”.
„Przydało mi się to wiele razy i możliwe, że tobie też w czymś pomoże” – mówi.
„Ten wewnętrzny ogień jest czymś, co wszyscy mamy, ale z biegiem czasu przyćmiewają go życiowe błahostki” – twierdzi Grylls. „Ale on tam jest i trzeba nauczyć się mu ufać. Tak naprawdę chodzi tu o wytrwałość, o to, żeby nigdy się nie poddawać”.